Tematyka wyjazdów narciarskich do Włoch od wielu lat budzi zainteresowanie wśród osób ceniących doskonałe warunki zimowe, malownicze krajobrazy i ciepłe podejście mieszkańców do turystów. Włoskie regiony alpejskie gwarantują różnorodne trasy, dzięki czemu każdy miłośnik aktywnego wypoczynku ma szansę spróbować swoich sił na stoku. Nie powinno zatem dziwić, że sezon narciarski we Włoszech skłania do zapoznania się z odmienną kulturą, w której istotnym elementem okazuje się komunikacja. Wiele osób stara się przed wyjazdem poznać podstawy języka włoskiego, nie tyle w stopniu zaawansowanym, co umożliwiającym swobodniejsze odnalezienie się na stoku i poza nim. Przedstawiamy najważniejsze słówka włoskie na wyjazd.
Język włoski na nartach – czy się przydaje?
Wyjazdy narciarskie do Włoch są idealnym kompromisem między atrakcyjnością stoków, smaczną kuchnią a ciepłą atmosferą. Trzeba jednak pamiętać, że poza popularnymi regionami obsługującymi turystów z całego świata, nie wszyscy Włosi władają językiem angielskim na poziomie swobodnej komunikacji. Naturalnie w dużych kurortach lub przy kasach sprzedających skipassy częściej spotyka się wielojęzyczną obsługę, ale w mniejszych miasteczkach czy prywatnych hotelach sytuacja bywa inna. Dlatego warto przemyśleć, czy podstawowa znajomość włoskich zwrotów i słownictwa nie zwiększy komfortu, umożliwiając szybsze zorganizowanie posiłku czy wyjaśnienie szczegółów związanych z rezerwacją pokoju.
Podstawowe zwroty po włosku
Osoby przybywające do Włoch w okresie zimowym często rozpoczynają zdobywanie słownictwa od najbardziej oczywistych formuł powitalnych czy uprzejmości. Duże znaczenie mają przywitania, pozwalające na przyjazne rozpoczęcie każdej rozmowy z właścicielem hotelu lub instruktorem narciarskim. Słowa takie jak “buongiorno” (dzień dobry), “buonasera” (dobry wieczór) czy “arrivederci” (do widzenia) to dobry początek dla osoby, która nie ma w planie długich konwersacji, ale pragnie wykazać minimalne zaangażowanie w komunikację. Przydatne okazuje się także “scusi” (przepraszam) jako forma kulturalnego zwrócenia uwagi. Z kolei “grazie” (dziękuję) i “prego” (proszę) to podstawa uprzejmej rozmowy, niezbędna zarówno w restauracjach, jak i punktach obsługi. Z punktu widzenia turysty przydatne będzie również poznanie formuły “parla inglese?” (czy mówi pan/pani po angielsku?), która może ułatwić znalezienie wspólnego języka w bardziej rozbudowanych sytuacjach. Podstawowe sformułowania w stylu “mi chiamo…” (nazywam się…) lub “sono di…” (pochodzę z…) bywają pomocne, gdy chce się nawiązać nieco bliższą relację ze współtowarzyszami na stoku czy też z mieszkańcami okolicznych wsi i miasteczek.
Narty po włosku
Terminy typu “sciare” (jeździć na nartach), “lo sci” (narta w liczbie pojedynczej) czy “gli sci” (narty w liczbie mnogiej) to podstawy, od których zaczyna się rozumienie ogólnych komunikatów na stoku. Istotne stają się również określenia dotyczące sprzętu, takie jak “i bastoncini” (kije narciarskie), “le scarpe da sci” (buty narciarskie) czy “la tuta da sci” (kombinezon narciarski). Osoba, która po raz pierwszy przyjeżdża w Alpy lub Dolomity, musi często pytać o miejsca przechowywania sprzętu narciarskiego albo wynajem nart. W takiej sytuacji słowo “noleggio” (wypożyczalnia) pojawia się wielokrotnie. Warto zaznajomić się również z następującymi wyrażeniami: “la pista blu/rossa/nera” (stok niebieski/czerwony/czarny) czy “la pista per principianti” (trasa dla początkujących).
Słówka włoskie przydatne na stoku i poza nim
Turyści zamawiający skipass często spotykają się z terminem “abbonamento” (abonament, karnet) albo “biglietto” (bilet), a różne rodzaje przejazdów mogą nosić określenie “giornaliero” (dzienny), “settimanale” (tygodniowy) czy “stagionale” (sezonowy). Poza strefą bezpośredniego kontaktu ze stokiem, przydatne okazują się wyrażenia opisujące warunki pogodowe, takie jak “neve” (śnieg), “la meteo” (pogoda) i “il vento” (wiatr). Inne fajne zwroty po włosku to: “che bello!” (jak pięknie!) albo “fantastico!” (fantastycznie!). Dzięki nim Włosi otwierają się na chwilę pogawędki, szczególnie jeśli spotka się ich przy kawie w “rifugio” (schronisku górskim) czy na tarasie widokowym.

